O mnie

Pityver

Cześć! Mam na imię Olga. Witam Cię serdecznie, na moim blogu, dotyczącym tematyki łupieżu pstrego. Problem z tą chorobą skóry, zaczął się u mnie, kiedy byłam nastolatką. Najprawdopodobniej zaraziłam się nią, na basenie lub w saunie, w trakcie wizyty w aquaparku, podczas wyjazdu wakacyjnego.

Każdy, kto miał do czynienia z łupieżem pstrym wie, że bardzo trudno go skutecznie wyleczyć. Jedyne, co można zrobić, to zaleczyć go, a on i tak wróci, w najbardziej nieodpowiednim momencie. Tak przynajmniej myślałam, jeszcze jakiś rok temu. Dziś wiem, że zamiast bezczynnie czekać na nawrót choroby, warto profilaktycznie, włączyć do codziennej pielęgnacji specyfiki, o działaniu przeciwgrzybiczym, aby zapobiec ponownemu rozwojowi łupieżu.

Zmiany na skórze klatki piersiowej i pleców, nie są takie straszne, w miarę łatwo je zakryć. Niestety w moim przypadku choroba dotknęła skóry twarzy, w pobliżu linii włosów. I to był dla mnie największy problem. Mam długie, pięknie falujące włosy, które zawsze były moją wizytówką. Od czasu zakażenia łupieżem pstrym, przestały nią być. Musiałam stosować specjalistyczne szampony, do mycia skóry głowy, co niezbyt dobrze wpływało na kondycję moich włosów. Ratowałam je, stosując masę różnych odżywek. Niestety przez to, moje loki, nie były już tak sprężyste i lśniące, jak wcześniej. Na szczęście, w końcu trafiłam na fajny szampon, przeciw łupieżowi pstremu, który nie robi moim włosom krzywdy (możesz o nim przeczytać tutaj: http://www.lupiez-pstry.pl/lupiez-pstry-wylecz-sie-z-niego-w-domu/). Ale za nim go znalazłam, wypróbowałam wiele innych środków, które nie zawsze pomagały, a często powodowały również skutki uboczne.

Pamiętam jak to było, na początku mojej walki z łupieżem pstrym. Miałam wrażenie, że brodzę we mgle, biegając od od jednego gabinetu do drugiego. W końcu jednak, po wielu nieudanych próbach, trafiłam na dobrego specjalistę – dermatologa, który pomógł mi rozwiązać moje problemy ze skórą. Uznałam, że dobrze byłoby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Sama również najpierw szukałam pomocy w Internecie, dlatego postanowiłam pisać tego bloga, tak aby pomóc innym osobom, borykającym się z dolegliwościami wynikającymi z łupieżu pstrego. Pamiętaj, że czytanie bloga, nie zastąpi Ci wizyty u lekarza i podjęcia leczenia. Ale na pewno, znajdziesz tu wiele cennych wskazówek, a także dużą dozę wsparcia, w walce z chorobą.

Teraz może trochę więcej szczegółów o mnie:) zamiast o chorobie mojej skóry… Z zawodu jestem fryzjerką. Specjalizuję się w strzyżeniu i stylizacji włosów, szczególnie kręconych;) Moja praca, jest moją pasją. Uwielbiam to co robię, (chociaż czasem bolą mnie nogi, od stania przez cały roboczy dzień). Jestem też szczęśliwą mamą, ślicznej, czteroletniej dziewczynki, która (przynajmniej jak na razie), ma na głowie słodkie loczki, w kolorze jasno brązowym, które dodają jej dużo uroku. Wygląda po prostu jak mały aniołek. Pewnie myślisz, że wszyscy rodzice tak mówią o swoich dzieciach, ale to nie tylko moje zdanie.

Zapraszam Cię regularnego odwiedzania mojego bloga i życzę wytrwałości, a przede wszystkim skuteczności, w walce z łupieżem pstrym. Mam przeczucie, że dzięki moim poradom, wyjdziesz z tej walki zwycięsko.

Pozdrawiam:)
Olga

Pityver